Zdjęcie: https://newsmaker.md/wp-content/uploads/2024/05/gherasimov.jpg
Dwa dziesięciolecia wstecz – kiedy osiem państw z centralnej i wschodniej części naszego kontynentu, wraz z Cyprem i Maltą, wstępowało do Unii Europejskiej – myśl o tym, że Republika Mołdawii kiedyś mogłaby zrobić taki krok, wydawała się zupełnie nieprawdopodobna. W tamtym czasie, gdy 1 maja 2004 roku w tych państwach brzęknęły kieliszki z szampanem, nasza powszednia rzeczywistość była dużo mroczniejsza: bieda, korupcja, rodziny, rozdzielone koniecznością zarabiania na życie w innych krajach. Wyjazd do Paryża, Berlina czy Warszawy oznaczał przede wszystkim spacer do ambasady ze stosem dokumentów, z kolejkami, które wydawały się nie mieć końca. I z gorzkim uczuciem, że ogrodzenia placówek dyplomatycznych są symbolicznym odzwierciedleniem żelaznej kurtyny, która przeniosła się z serca Europy na Wschód, oddzielając nas, Mołdawian, od tych, którzy posiadali nie tylko swobodę przemieszczania się, ale i realną, namacalną szansę na lepsze życie, podczas gdy nasz kraj jeszcze szuka swojego kompasu, kierunku
i orientacji.
Ciąg dalszy na: https://www.gloswschodu.org/Polityka/list-otwarty-wicepremier-ds-integracji-europejskiej-moldawii-kristiny-gierasimow