Naruszenie "niestety doprowadzi do wielu ataków hakerskich, ukierunkowanego phishingu i doxxowania" - napisał na LinkedIn Alon Gal, współzałożyciel izraelskiej firmy monitorującej cyberbezpieczeństwo Hudson Rock. Nazwał to "jednym z najbardziej poważnych wycieków, jakie widziałem".
Twitter nie skomentował raportu, który Gal po raz pierwszy opublikował na mediach społecznościowych 24 grudnia, ani nie odpowiedział na pytania dotyczące ataku od tego dnia. Nie jest jasne, jakie działania, jeśli w ogóle, Twitter podjął, by zbadać lub naprawić problem.
Twierdzenia na temat wielkości i zakresu incydentu początkowo różniły się, według wczesnych relacji z grudnia mówiono o skradzeniu 400 milionów adresów e-mail i numerów telefonów
Incydent takiego stopnia na Twitterze może zainteresować regulatorów po obu stronach Atlantyku. Komisja Ochrony Danych w Irlandii, gdzie Twitter ma swoją europejską siedzibę, i amerykańska Federalna Komisja Handlu monitorują firmę należącą do Elona Muska pod kątem zgodności z europejskimi przepisami dotyczącymi ochrony danych i amerykańskim nakazem zgody.