Jeden z pamiętników jest datowany. W sądzie podniesiono zarzut, że dowody nie zostały sfabrykowane. Fornærma wyraziła zgodę na publikację zdjęcia przez NRK za pośrednictwem prawnika. Zdjęcie: Prywatne
Stare pamiętniki przypominają te, które prowadziły wówczas młode dziewczęta. Listy przystojnych chłopców, w których się kocha, bibeloty oraz opisy myśli i uczuć w okresie dojrzewania. Jednak treść pamiętników kobiety z miasteczka w zachodniej Norwegii doprowadziła do tego, że w sumie pięciu mężczyzn zostało skazanych za napaści, do których doszło około dwadzieścia lat temu. Kobieta nie była wówczas jeszcze w wieku dojrzałości płciowej. Mężczyźni skazani zostali za stosunek seksualny z nieletnią. Do napaści musiało dojść w różnych momentach, a nie jednocześnie. Dwóch z pięciu mężczyzn przyznało się.
Przedstawiła stosunek seksualny ze starszymi chłopcami
W swoich pamiętnikach pisała o stosunkach seksualnych z różnymi mężczyznami jesienią 2004 roku. Wszyscy byli wtedy znacznie starsi od niej.

Oprócz obszernych zeznań jako dowód w sądzie przedstawiono trzy kompletne dzienniki. Zdjęcie: Prywatne
Najstarszy był od niej starszy o 16 lat. Napisała między innymi, że jest w nim „śmiertelnie zakochana”.
„Cholera, on jest pyszny”.
„Dzisiaj byłam z nim. Podniósł mnie. Prześpię się z nim.
Kobieta opisuje romantyczny związek z mężczyzną i napisała o kilku aktach seksualnych z nim. Musieli nawiązać kontakt poprzez wspólnych znajomych.„Dziś widzi, że potrzebowała uwagi po tym, jak po pierwszych atakach spotkała się z ostracyzmem w środowisku szkolnym. Ofiara miała 15 lat, gdy doszło do molestowania, i nie była wówczas świadoma, że uprawianie seksu z dziećmi poniżej 16 roku życia przez osobę dorosłą jest przestępstwem”, twierdzi prokurator Hege Salomon. „Mężczyzna jest przekonany, że wyrok jest błędny i że nie zrobił tego, za co został skazany”, mówi obrońca mężczyzny Louis Anda.
Znalazła książki, kiedy sprzątała
Kiedy kilka lat temu miała pomóc matce w przeprowadzce, ponownie znalazła pamiętniki i przeczytała, co w nich zapisano. Ponieważ w chwili rzekomego zdarzenia miała mniej niż 16 lat, uznaje się to za znęcanie się, nawet jeśli niekoniecznie użyto siły lub przymusu. Po zasięgnięciu porady centrum NOK, skontaktowała się z prawnikiem zajmującym się pomocą prawną i policją. „Doszło do punktu, w którym postanowiła stanąć w obronie siebie i uporać się z tym, co przydarzyło jej się w młodości”, mówi Salomon.

Hege Salomon reprezentuje skrzywdzoną kobietę. Uważa, że wyrok jest słuszny. Zdjęcie: Java Parsa/ NTB
Badania wykazały, że wiele osób, które doświadczyły wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie i okresie dojrzewania, mówi o tym nawet po 17 latach. Salomon twierdzi, że kobieta jest zaradna, ale zmaga się z psychologicznymi konsekwencjami tego, co wydarzyło się w młodości. „Po co zgłaszać się po tak długim czasie?”. „Często odczuwa się poczucie winy i wstydu, a być może boi się, że nikt nam nie uwierzy. Podobnie było w przypadku mojej klientki”.
Dwóch odmawia, jeden nie pamięta
Po odnalezieniu pamiętników zgłoszono kilka spraw, lecz niektóre z różnych powodów umorzono. W zeszłym tygodniu trzej mężczyźni w wieku 40 i 50 lat otrzymali wyrok w sądzie rejonowym w Sogn og Fjordane. Zostali skazani na 90 dni więzienia za naruszenie artykułu 196 Kodeksu karnego. Muszą także zapłacić kobiecie po 50 000 NOK odszkodowania. Dwóch z nich zaprzeczyło przed sądem, że odbyło z dziewczyną stosunek seksualny, trzeci twierdzi, że nie pamięta. Prawnik Louis Anda broni mężczyzny, który jest o 16 lat starszy od kobiety. Razem z obrońcami pozostałych oskarżonych rozważają złożenie apelacji od wyroku, ale nie podjęli jeszcze decyzji. Termin do złożenia odwołania upływa 13 października.

Broni jednego ze skazanych, Louisa Andy. Zdjęcie: Øyvind Torvund
„Uważamy, że werdykt jest błędny, ale chodzi o to, czy mój klient będzie w stanie jeszcze raz unieść ten ciężar w obliczu stygmatyzacji, jakiej już doświadcza w małym lokalnym środowisku”, mówi Anda. Prawnik kobiety twierdzi, że jest zadowolony z wyroku. „Niezależnie od wyniku sprawy, mam wrażenie, że jest szczęśliwa, że w końcu stanęła w obronie siebie i powiedziała o molestowaniu, a także, że w procesie prawnym potraktowano ją poważnie”, mówi Salomon.Prokurator policji Sissel Kleiven nie będzie komentować sprawy do czasu uprawomocnienia się wyroku.
Środowisko imprezowe z młodymi dziewczynami i starszymi chłopakami
Najważniejszą kwestią dowodową była treść pamiętników. Sąd podkreślił, że to, co tam jest napisane, ustala wydarzenia w czasie i odpowiada temu, co powiedział świadek. Jeden ze świadków w sprawie opowiedział o środowisku pełnym imprez, alkoholu, młodych dziewcząt i starszych chłopców. Sama świadka była wówczas zakochana w jednym z już skazanych mężczyzn.

Ekspert prawa karnego, Jørn Jacobsen, twierdzi, że nie jest niczym niezwykłym, że w sprawach odległych w czasie dokumenty stają się ważnym dowodem. Zdjęcie: Uniwersytet w Bergen
Jørn Jacobsen jest ekspertem w dziedzinie prawa karnego. Mówi, że przedstawianie materiału dowodowego w sprawach karnych jest w zasadzie bezpłatne oraz że strony mogą przedstawić taki materiał dowodowy, jaki chcą by rzucić światło na sprawę. „W sprawach sięgających daleko w przeszłość często należy ocenić dokumenty itp. z tego okresu”. „Jednak jest to zatem tylko kwestia jednego dowodu i sąd musi być przekonany, że do molestowania doszło”, mówi.
Historia gwałtu
Sama kobieta wyjaśniła, że po jesieni 2004 r. miała poważne problemy ze zdrowiem psychicznym, a jej rodzice byli w rozpaczy. Nie była w stanie powiedzieć im, co tak naprawdę się z nią stało. Dlatego wymyśliła historię o brutalnym gwałcie. Zostało to zgłoszone policji. Kiedy dwa lata temu, po odnalezieniu pamiętników, kobieta skontaktowała się z policją, powiedziała, że wcześniejsza historia została zmyślona. Sąd ocenił, że nie osłabia to wiarygodności zeznań kobiety.