Megan Rapinoe pocieszana przez przeciwniczkę Ali Krieger. Żródło: Gregory Bull/AP Photo/picture alliance
To miało być kolejnym szczytowym momentem na zakończenie wielkiej kariery. Jeszcze raz rozświetlić boisko przez 90 minut i unieść trofeum w górę. Po raz pierwszy zdobyć tytuł, którego jeszcze brakowało w jej kolekcji. To był plan Megan Rapinoe przed finałem NWSL, czyli północnoamerykańskiej ligi zawodowej piłki nożnej kobiet. Razem ze swoją drużyną OL Reign stanęła w San Diego przeciwko Gotham FC.
Po raz kolejny 25 tysięcy fanów przybyło na stadion, aby kibicować Rapinoe. Kobiecie, która błyszczała nie tylko ze względu na swoje dwa tytuły mistrzyni świata z 2015 i 2019 roku oraz zdobycie złota olimpijskiego w 2012 roku. I która nie tylko zwracała uwagę swoimi różowymi włosami. Megan Rapinoe jest ikoną. Walczy o równość, przeciwko dyskryminacji, rasizmowi i przemocy seksualnej. Jest przeciwniczką byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.
,,Jak wielki huk”
Ten finał w San Diego miał być wielką sceną. Ale już po trzech minutach był dla Rapinoe zakończony. ,,To było jak wielki huk” - opowiadała 38-latka moment, w którym, według przypuszczeń, pękło jej ścięgno Achillesa oraz marzenia. Upadła na ziemię, złapała się za łydkę i poczuła, że stało się coś złego. ,,Nie zasłużyłam na to”, skomentowała kontuzję, która u młodszych sportowców przeważnie oznacza przerwę na co najmniej trzy czwarte roku, czasami też zakończenie.

Wsparcie drużyny w Huckepack: Megan Rapinoe musi być noszona przez bramkarkę Laurel Ivory, ponieważ sama nie może stać. Źródło: Gregory Bull/AP Photo/picture alliance
Dla Rapinoe to zdecydowanie to. Ale było to ,,najgorsze z możliwych zakończeń”, jak po łyku bezalkoholowego piwa serwowanego na konferencji prasowej, na którą pomimo szoku i bólu zaciągnęła się, trzymając stopę w specjalnym bucie. ,,Dziękuję Bogu, że mam tak cholernie dobre poczucie humoru, ale tak, to oczywiście okropne, że odpadam tak wcześnie w finale”, powiedziała, wyraźnie zmagając się ze swoimi uczuciami. ,,Rozczarowujące, że tak się to kończy. Wygrana czy przegrana, chcesz zagrać swój ostatni mecz.”
Dalej w centrum uwagi
Wielka wojowniczka na boisku i poza nim, znokautowana przez poważną kontuzję. I również jej drużyna nie mogła zapewnić Rapinoe tytułu na pożegnanie. Reign przegrał mecz finałowy 1:2. Mimo to oklaski otrzymała rozgrywająca, już, gdy kulejąc opuszczała boisko. Publiczność w jej kalifornijskiej ojczyźnie poczuła, że staje się świadkiem momentu równie tragicznego, jak i historycznego. I wydawało się, że była prawie bardziej zszokowana niż sama zawodniczka.
Jednakże - Megan Rapinoe nie byłaby sobą, gdyby się teraz poddała. Była mistrzyni świata w piłce nożnej wróci: ,,Wycofuję się z boiska, ale będziecie mnie często widzieć poza nim”, powiedziała i pocieszyła samą siebie: ,,Nie zawsze możesz liczyć na idealne zakończenie. Miałam tyle doskonałych zakończeń w swojej karierze, najlepsze w 2019 roku. Chodziło o drugie zwycięstwo Mistrzostw Świata w mojej historii, które stało się jeszcze bardziej znaczące, ponieważ zaangażowałam się w spór z Donaldem Trumpem w walce o równość i stałam się wiodącą tego ruchu”.