Źródło zdjecia: Pexels
25-latka z Trondheim żyje z tak zwaną stomią, czyli otwartą przetoką jelitową i workiem na brzuchu. Przed Świętami Bożego Narodzenia miała zmienić sztuczne otwarcie jelita.
,,Po operacji nagle źle się poczułam. Intensywnie wymiotowałam. Było to całkowicie oczywiste, że coś było nie tak’’ – opowiada Pernille Patricia Sandbakken w rozmowie z NRK.

| Zdjęcie: archiwum prywatne
Pernille Patricia Sandbakken opowiada, że po operacji nagle poczuła się bardzo źle. Podczas zabiegu stomia została założona w złą stronę. Otwór jelitowy, który miał odprowadzać stolec na zewnątrz ciała, zamiast tego kierował go w przeciwną stronę - do brzucha. Tak opisuje ona swoją operację: ,,Na szczęście dobrze ponownie to zszyli. Dlatego, że jelito mogło pęknąć i wtedy mogłabym umrzeć’’ – mówi 25-latka zamyślona.

| Zdjęcie: archiwum prywatne
Pernille Patricia Sandbakken musiała zostać przetransportowana helikopterem do Oslo po operacji w Arendal.
Chirurg pod lupą
Chirurg, który przeprowadził tę operację w szpitalu Sørlandet w Arendal, jest obecnie pod lupą po wykonanym zabiegu. Lekarz otrzymał trzy skargi nadzorcze w ciągu pół roku, przede wszystkim jedną o śmierci pacjenta. ,,Sądzę, że jest to frustrujące, iż usłyszałam o śmierci pacjenta po mojej operacji. Jest to dziwne, że chirurg nie został wcześniej odsunięty od pracy’’ – uważa Pernille Patricia Sandbakken.
Kierownictwo szpitala Sørlandet wyczekuje teraz wyniku trwającego dochodzenia. ,,Oczywiście traktuję to bardzo poważnie. Jest to sprawa z incydentami, których wolelibyśmy, aby nigdy się nie wydarzyły’’ – mówi dyrektor kliniki GeirRørbakken ze szpitala w Arendal w rozmowie z NRK.

| Zdjęcie: GeirIngarEgeland / NRK
Dyrektor kliniki GeirRørbakken ze szpitala Sørlandet w Arendal wyczekuje wyniku dochodzenia.
Musiała przejść pilną operację
Pernille Patricia Sandbakken musiała przejść dwie nowe operacje po nieudanym zabiegu. Została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej i przetransportowana helikopterem do szpitala Ullevål w Oslo. Tam poddano ją pilnej operacji. Otwarcie jamy brzusznej było konieczne, aby naprawić błąd.

| Zdjęcie: archiwum prywatne
Pernille Patricia Sandbakken żyje dzisiaj z silnymi bólami i wciąż nie skończyła jeszcze leczenia operacyjnego.
,,Nigdy nie wyobrażałam sobie, że to może pójść tak źle, jak to się stało. Ufam przecież, że służba zdrowia zaopiekuje się mną w najlepszy sposób’’ – mówi.
NRK skontaktowało się z zagranicznym, 60-letnim chirurgiem, który ją operował. Nie wyraził on zgody na udzielenie wywiadu, ale odrzuca sugestię, by popełnił jakąkolwiek pomyłkę podczas operacji.

| Zdjęcie: GeirIngarEgeland / NRK
Operacja miała miejsce w szpitalu Sørlandet w Arendal.
Unosiła się między życiem a śmiercią
Kobieta z Trondheim wcześniej opowiedziała o swoich przeżyciach tygodnikowi KK. Dziś 25-latka żyje z ogromnymi bólami po tym, jak unosiła się między życiem a śmiercią. ,,Wciąż nie mam zakończonego leczenia operacyjnego i żyję z otwartym brzuchem. Teraz więc muszę czekać aż brzuch będzie gotowy na nową operację’’ – mówi. Pernille Patricia Sandbakken boi się, jak jej ciało zareaguje na jeszcze jedną operację. Ma ona nadzieję, że uniknie nowego, traumatycznego przeżycia: ,,Błąd operacyjny to najtrudniejsze, przez co przeszłam. Niezwykle trudno było być gotową, by niechcący stracić życie. Jest to doświadczenie, którego nikomu nie życzę.’’

| Zdjęcie: Stein RoarLeite / NRK
Pernille Patricia Sandbakken mówi, że nie życzy nikomu przeżywania tego, co ona sama doświadczyła