Zdjęcie: Flickr/Carandoom.
Niejednokrotnie widzieliśmy filmy, w których stewardesa (jak np. w Turbulencji) lub pasażerowie (w Po horyzont) lądują samolotem. W historii lotnictwa rzeczywiście zdarzają się przypadki udanych lądowań samolotów, ale z reguły w takich sytuacjach mówimy o małych, prostych samolotach. Taki incydent przydarzył się Darrenowi Harrisonowi w zeszłym roku: udało mu się wylądować dwusilnikowym samolotem na Florydzie – po tym, jak pilot stracił przytomność – pod kierunkiem kontrolera ruchu lotniczego, który na szczęście okazał się instruktorem pilotażu.
Pilotowanie dużego i ciężkiego samolotu komercyjnego to zupełnie inna sprawa. Grupa ekspertów opowiedziała, jak naprawdę wygląda lądowanie dużego samolotu pasażerskiego bez odpowiedniego przeszkolenia.
Autopilot nie pomoże
Około 90% czasu lotu pilot spędza na monitorowaniu systemów lotniczych i upewnianiu się, że wszystko działa prawidłowo. Pozostałe 10% przeznacza się na rozwiązywanie problemów, kołowanie, start i lądowanie.
Najtrudniejszymi zadaniami dla pilota są właśnie start i lądowanie. Prawie zawsze są one wykonywane manualnie: na świecie istnieje bardzo niewielka liczba modeli samolotów, w których do lądowania można wykorzystać autopilot.
Podczas startu pilot musi zwracać szczególną uwagę na liczne przyrządy i sygnały zewnętrzne, jednocześnie utrzymując samolot na środku pasa startowego, aż osiągnie prędkość startu. Kiedy samolot jest już w powietrzu, pilot ma za zadanie koordynować swoje działania z kontrolerem ruchu lotniczego, podążać określoną trajektorią, usunąć podwozie oraz utrzymać dokładną prędkość i kierunek podczas wznoszenia.
Lądowanie jest jeszcze większym wyzwaniem. Aby pomyślnie wylądować, pilot musi utrzymać wymaganą prędkość, jednocześnie musi również zarządzać konfiguracją podwozia i klap, przestrzegać przepisów ruchu lotniczego, kontaktować się z kontrolą ruchu lotniczego, a przy tym wszystkim ma obowiązek wypełniać szereg papierowych i cyfrowych list kontrolnych. Zbliżając się do pasa startowego, pilot musi wyraźnie dostosować prędkość opadania, a także włączyć hamulce i ciąg wsteczny, aby wylądować przed końcem pasa startowego. Wszystko to dzieje się w ciągu kilku minut.
Eksperci lotnictwa zauważają, że start i lądowanie są zbyt szybkie, techniczne i wymagają dużej koncentracji – niestety, wszystko to jest ledwo możliwe dla osoby bez odpowiedniego przeszkolenia. Ponadto zadania te wymagają szeregu umiejętności, takich jak zrozumienie informacji na określonych czujnikach oraz umiejętność koordynowania rąk i nóg w określony sposób.
Szkolenie pilota
Droga od ucznia do pilota jest bardzo długa. Zanim uczeń wejdzie do kokpitu samolotu, musi nauczyć się aerodynamiki, zasad lotu, meteorologii, nawigacji, systemów lotniczych i wielu innych dyscyplin.
Dopiero wtedy szkolenie odbywa się na symulatorach i w małych samolotach. Po latach nauki przyszli piloci są dopuszczani do samolotów komercyjnych. Znowu jednak wiąże się to ze szkoleniami, poznawaniem specyfiki samolotu oraz dogłębną teorią, dziesiątkami godzin na symulatorach i setkami godzin rzeczywistego szkolenia w samolocie (w większości z pasażerami na pokładzie).
Jak można sobie wyobrazić, bez nauki chociażby podstaw latania szanse na pomyślne wylądowanie dużego samolotu pasażerskiego, nawet przy pomocy kontroli ruchu lotniczego, są bliskie zeru.