Elon Musk. Gonzalo Fuentes/Reuters
Decyzja amerykańskiej sędziny Laurel Beeler, wydana w sobotę wieczorem, formalizuje wstępne orzeczenie, które wydała w grudniu, opowiadając się po stronie organu regulacyjnego. SEC pozwała Muska w październiku, aby zmusić dyrektora generalnego Tesli i SpaceX do złożenia zeznań w ramach dochodzenia dotyczącego jego zakupu Twittera w 2022 roku, giganta mediów społecznościowych, którego nazwę zmienił później na X. Musk odmówił udziału w przesłuchaniu we wrześniu, które było częścią dochodzenia, oświadczyła SEC.
Agencja bada, czy Musk przestrzegał prawa, składając wymagane dokumenty dotyczące zakupu akcji Twittera, oraz czy jego oświadczenia dotyczące transakcji wprowadzały w błąd. Musk sprzeciwił się próbie SEC przesłuchania go, twierdząc, że już dwukrotnie to zrobiła, i oskarżył organ regulacyjny o nękanie. Beeler odrzuciła ten argument. SEC miała prawo do wydania wezwania do złożenia zeznań, które miały na celu uzyskanie istotnych informacji, stwierdziła w uzasadnieniu. Jeśli SEC i Musk nie będą w stanie się zgodzić co do daty i godziny przesłuchania, Beeler powiedziała, że wysłucha obu stron i zdecyduje za nich.
Napięcie między Muskiem a SEC zaczęło się, gdy organ regulacyjny pozwał go po tym, jak w 2018 roku opublikował na Twitterze wpis „finansowanie zabezpieczone” w odniesieniu do możliwego planu prywatyzacji Tesli. Aby rozstrzygnąć tę sprawę, Musk zgodził się, że prawnik Tesli będzie zweryfikuje jego tweety dotyczące producenta pojazdów elektrycznych. SEC ponownie go pozwała w 2019 roku za rzekome naruszenie tego postanowienia. Musk zwrócił się do Sądu Najwyższego USA o przegląd umowy, twierdząc, że narusza ona jego konstytucyjne prawo do wolności słowa.